Wda Lipusz przegrała u siebie z Kornowskimi Szarżą
Krojanty 0:1 (0:1). Po pierwszej, niemrawej połowie w wykonaniu
gospodarzy, w drugiej odsłonie w ciągu 10 minut lipuszanie za sprawą
Jacka Błaszkowskiego mogli zdobyć trzy gole. Niestety, zawiodła
skuteczność strzelecka.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla miejscowych, których bramkarz został
zmuszony do wyciągania piłki z siatki już w 25 sekundzie. Po stracie Wdy
i szybkim rozegraniu akcji przez Szarżę, piłkarz gościa znalazł się sam
na sam z Tomaszem Stoltmannem i dopełnił formalności otwierając wynik
spotkania. W dalszej części meczu na brak pracy nie mógł narzekać
golkiper Wdy, który kilkukrotnie bronił strzały rywali i ratował tym
samym swój zespół od utraty kolejnych bramek. Żółto-czarni niestety w
pierwszej połowie nie potrafili stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką
rywala.
Po zmianie stron gospodarze zaczęli śmielej atakować, a ich liczba
ich ataków rosła wraz z upływem czasu. Zespół z Krojant szanował
minimalne prowadzenie i uważnie grał na tyłach, wyprowadzając
kontrataki, po których czterorotnie byli niezwykle bliscy podwyższenia
prowadzenia. Dwukrotnie dobrymi interwencjami popisywał się golkiper z
Lipusza; przy jednej z akcji napastnik gości nie zdołał przeciąć podania
wzdłuż bramki na 5 metrze, by wręcz wepchnąć futbolówkę do siatki, a
raz z linii bramkowej piłkę wybił Piotr Ossowski. Po stronie miejscowych
swoje 10 minut miał - lecz nie wykorzystał - Jacek Błaszkowski, który
mógł zostać bohaterem miejscowej, licznie zgromadzonej publiczności.
Piłka wręcz szukała Błaszkowskiego, który najpierw głową uderzył piłką w
poprzeczkę, chwilę później mając przed sobą pustą bramkę, oddał zbyt
lekki strzał i na linii futbolówkę spokojnie zatrzymał bramkarz, a w
trzeciej sytuacji skierował piłkę tuż obok słupka.
Ostatecznie Szarża zwyciężyła 1:0 i choć punkty wyjechały z Lipusza,
sympatycy żółto-czarnych na zaangażowanie swoich piłkarzy narzekać nie
mogą. Jeśli tylko w kolejnych spotkaniach podopieczni Roberta
Cieszyńskiego poprawią skuteczność pod bramką rywala, nie powinno być
powodów do narzekań.
Źródło: http://sportowakoscierzyna.pl/