niedziela, 23 marca 2014

Wda Lipusz - Szarża Krojanty 0-1

Wda Lipusz przegrała u siebie z Kornowskimi Szarżą Krojanty 0:1 (0:1). Po pierwszej, niemrawej połowie w wykonaniu gospodarzy, w drugiej odsłonie w ciągu 10 minut lipuszanie za sprawą Jacka Błaszkowskiego mogli zdobyć trzy gole. Niestety, zawiodła skuteczność strzelecka.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla miejscowych, których bramkarz został zmuszony do wyciągania piłki z siatki już w 25 sekundzie. Po stracie Wdy i szybkim rozegraniu akcji przez Szarżę, piłkarz gościa znalazł się sam na sam z Tomaszem Stoltmannem i dopełnił formalności otwierając wynik spotkania. W dalszej części meczu na brak pracy nie mógł narzekać golkiper Wdy, który kilkukrotnie bronił strzały rywali i ratował tym samym swój zespół od utraty kolejnych bramek. Żółto-czarni niestety w pierwszej połowie nie potrafili stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką rywala.
Po zmianie stron gospodarze zaczęli śmielej atakować, a ich liczba ich ataków rosła wraz z upływem czasu. Zespół z Krojant szanował minimalne prowadzenie i uważnie grał na tyłach, wyprowadzając kontrataki, po których czterorotnie byli niezwykle bliscy podwyższenia prowadzenia. Dwukrotnie dobrymi interwencjami popisywał się golkiper z Lipusza; przy jednej z akcji napastnik gości nie zdołał przeciąć podania wzdłuż bramki na 5 metrze, by wręcz wepchnąć futbolówkę do siatki, a raz z linii bramkowej piłkę wybił Piotr Ossowski. Po stronie miejscowych swoje 10 minut miał - lecz nie wykorzystał - Jacek Błaszkowski, który mógł zostać bohaterem miejscowej, licznie zgromadzonej publiczności. Piłka wręcz szukała Błaszkowskiego, który najpierw głową uderzył piłką w poprzeczkę, chwilę później mając przed sobą pustą bramkę, oddał zbyt lekki strzał i na linii futbolówkę spokojnie zatrzymał bramkarz, a w trzeciej sytuacji skierował piłkę tuż obok słupka.
Ostatecznie Szarża zwyciężyła 1:0 i choć punkty wyjechały z Lipusza, sympatycy żółto-czarnych na zaangażowanie swoich piłkarzy narzekać nie mogą. Jeśli tylko w kolejnych spotkaniach podopieczni Roberta Cieszyńskiego poprawią skuteczność pod bramką rywala, nie powinno być powodów do narzekań.

Źródło: http://sportowakoscierzyna.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz